ipforum
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Indie słyną z rozmaitych finansowych przekrętów, od plantacji drzew tekowych po złoto, nieruchomości i wymianę walut ...

Go down

Indie słyną z rozmaitych finansowych przekrętów, od plantacji drzew tekowych po złoto, nieruchomości i wymianę walut ... Empty Indie słyną z rozmaitych finansowych przekrętów, od plantacji drzew tekowych po złoto, nieruchomości i wymianę walut ...

Pisanie  Andrzej Sz. Czw Paź 11, 2012 7:14 am

[You must be registered and logged in to see this link.]

Wystrychnięci na strusia

Indie uchodzą za światową stolicę różnego rodzaju przekrętów finansowych. Według niektórych szacunków w każdym z 28 stanów tego kraju działa około tysiąca piramid finansowych. W jednej z najgłośniejszych – strusiej farmie, która miała przynosić ogromne zyski – inwestorzy utopili ponad 100 milionów dolarów.

Gdy tylko w pobliżu pojawiają się ludzie, strusie z wielkimi oczami i długimi szyjami zaczynają kopać się i dziobać nawzajem. Tłoczą się przy ogrodzeniu, licząc, że ktoś je nakarmi i poświęci im odrobinę uwagi. Południowe stany Indii słyną z rozmaitych finansowych przekrętów, od plantacji drzew tekowych po złoto, nieruchomości i wymianę walut, jednak ostatnie oszustwo było nader oryginalne. Zamiast zwabić inwestorów typową obietnicą szybkiego zysku, “przedsiębiorcy” założyli hodowlę emu. Kiedy przed kilkoma tygodniami piramida runęła, zniknęli bez śladu. Oszuści nie tylko okradli tysiące osób, od których wyłudzili miliony dolarów, ale także pozostawili na pastwę losu dziesiątki tysięcy ptaków, w tym wiele chorych, mocno zestresowanych, zaniedbanych i głodnych. Teraz nikt nie wie, co zrobić z agresywnymi stworzeniami, z których każde pożera codziennie prawie półtora kilograma drogiej karmy, mierzy półtora metra, waży ponad 70 kilogramów i może dożyć 30 lat.

– Strasznie mnie to złości i smuci – przyznaje Don Williams, kierownik Blue Cross, jednego z najstarszych schronisk dla zwierząt w Indiach. – Różne organizacje mogą przygarnąć po kilka ptaków, ale nie stać nas, by zaopiekować się większą liczbą, zwłaszcza, że potrzebują dużo przestrzeni. Możliwe, że będą musiały zostać uśpione.

Wszystko zaczęło się około siedmiu lat temu, kiedy niejaki M.S. Guru kupił kilka emu i zaczął szukać inwestorów. W zamian za sporą zaliczkę, wynoszącą minimum 3 tysiące dolarów, gospodarstwo Susi Emu Farms miało wypłacać klientom po 120 dolarów na miesiąc, by sami hodowali pisklęta emu. Przedsięwzięcie nie opierało się na żadnym modelu biznesowym – eksperci finansowi wskazują, że celem nie była sprzedaż mięsa, skóry czy olejku z tłuszczu emu, ale zebranie jak największej ilości pieniędzy. By oferta wydawała się jeszcze atrakcyjniejsza, Susi obiecywało, że po dwóch latach, gdy ptaki podrosną i staną się bardziej żarłoczne, wymieni je na kolejne pisklaki. To wyjaśnia, dlaczego znaleziono tak wiele opuszczonych i głodnych zwierząt.

Oszuści postanowili zwiększyć swoje dochody, wprowadzając „program VIP” z myślą o inwestorach mieszkających w miastach, którzy nie musieli nawet hodować ptaków. Co więcej, aby zniechęcić ludzi do wycofywania pieniędzy po dwóch latach, obiecywano premię za przedłużenie inwestycji. “Nie potrzeba elektryczności ani siły roboczej, tylko 20 minut twojego czasu”, głosiły entuzjastyczne opisy na broszurce Susi.

W rzeczywistości cała hodowla emu była najprawdopodobniej klasyczną piramidą finansową, zwaną też schematem Ponziego (od nazwiska Charlesa Ponziego, oszusta z lat 20. XX wieku). Pierwszym inwestorom w takim programie obiecuje się nierealistycznie wysokie zarobki, finansowane z pieniędzy wpłacanych przez następnych uczestników. Jako że logika schematu wymaga, by coraz więcej nowych inwestorów łożyło na poprzedników, piramida praktycznie zawsze upada.

Stan Tamil Nadu nie jest jedynym mimowolnym gospodarzem tego typu przekrętów. Według niektórych szacunków w każdym z 28 stanów Indii działa około tysiąca piramid finansowych opartych na schemacie Ponziego. Sprzyjają im wadliwe regulacje, chaos kompetencyjny oraz korupcja wśród urzędników. Na oszustwa te nabierają się głównie ludzie ubodzy, marzący o społecznym awansie i zasmakowaniu coraz powszechniejszego w Indiach dobrobytu. – Chcą szybko zarobić pieniądze, by kupować telewizory i samochody, oglądać najnowsze filmy i chodzić do galerii handlowych – podkreśla E.A.S. Sarma, członek organizacji obywatelskiej Forum for Better Visakha z siedzibą w Visakhapatnam. – Chciwość zastąpiła rozsądek.

Yuvaraj, producent chipsów ziemniaczanych, usłyszał w telewizji, że na hodowli emu można zbić fortunę. Pomyślał, że zrobi niezły interes i podwoi swój majątek w dwa lata. Przekazał 6 tysięcy dolarów – oszczędności życia, przeznaczone na edukację córki i jej posag, a do tego część pożyczonych pieniędzy – na konto Susi Emu Farms.

Przez siedem miesięcy wszystko szło zgodnie z planem, a Yuvaraj otrzymywał comiesięczne wypłaty w wysokości 120 dolarów. Jednak kilka tygodni temu właściciele Susi oraz innych konkurencyjnych ferm uciekli, zostawiając klientów i pracowników na lodzie. Straty dziesiątek tysięcy inwestorów w czterech indyjskich stanach przekraczają 100 milionów dolarów.

– Wciąż modlę się o to, żeby udało mi się odzyskać moje pieniądze – mówi 38-letni Yuvaraj, który podobnie jak wielu Hindusów z południa używa samego imienia. – Jestem zrozpaczony, bo moje marzenia legły w gruzach.

Yuvaraj przyznaje, że dał się omamić wizji łatwego zarobku. Wspomina też, że emu to ptaki z charakterem. – Kiedy gwiżdżesz, tańczą – opowiada. – Dziobią też biżuterię. Lubią złoto, tak samo jak większość Hindusów.

Mark Magnier
Andrzej Sz.
Andrzej Sz.
Master
Master

Liczba postów : 131
Join date : 02/09/2012
Age : 52
Skąd : Łódź

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach